Hipsterski naleśnik na Powiślu

Już od jakiegoś czasu słyszę od znajomych o znanej knajpce serwującej naleśniki na Powiślu. Ostrzegano mnie, że smak i wygląd dań bywa szokujący. Doszedłem jednak do wniosku, że warto się tam wybrać i przekonać o stanie rzeczy na własnym podniebieniu.

Lokal o barwnej nazwie Mr. Pancake, znajduje się przy ulicy Solec 50, na przeciwko antykwariatu. Od razu rzucił mi się w oczy różowy szyld i drzwi poobklejane zabawnymi naklejkami, takimi jak: #ekspensiwszit czy #pornfood.

Delikatnie się zawiodłem na samym wejściu, ponieważ metraż lokalu jest dość mały. Ilość miejsc siedzących jak i sposób rozlokowania stolików pozostawia wiele do życzenia. Co więcej, na wolny stolik musiałem czekać ponad pół godziny. Zbyt głośna muzyka przeszkadza w rozmowie. Wystrój jest dość surowy (ściana ze sklejki, stoliki jak ze szkolnej kantyny) i nie powala na kolana. Ratuje go odrobinę konwencja młodzieżowa: pojedyńcze plakaty, wspomniane naklejki na ścianach i barwna kasa z widocznymi z tyłu dodatkami do naleśników.

Jeśli chodzi o obsługę to obsługujące panie nie wyróżniają się niczym szczególnym. Powiedziałbym nawet, że są odrobinę niezorganizowane, ponieważ przy kasie często robiły się niepotrzebne kolejki.

Menu na pierwszy rzut oka wydaje się bogate i barwne, ale po głębszej analizie nie jest tego tak dużo, ot kilka naleśników, shaków, burgerów i napoi. Wysoce pozytywnym aspektem menu wydała mi się możliwość skomponowania własnego naleśnika z proponowanych składników, których jest całkiem sporo. Gdy jednak chciałem zamówić naleśnika z nutellą, bitą śmietaną i magic starsami, doznałem zawodu, gdyż magic starsy się skończyły. Zaproponowano mi zastępczo lody oreo.

Gdy moje zamówienie znalazło się na stoliku, miałem kilkusekundową blokadę niszczenia tak ładnie przyrządzonego dania. Ostatecznie przemogłem się i rozpocząłem z zadowoleniem ucztę. Naleśniki, jeszcze parujące były przepyszne, choć lody oreo są znaczącym niewypałem. Mimo tego mankamentu najadłem się i uzupełniłem zamówionym. fenomenalnym shakem truskawkowym. Mój talerz po uczcie wyglądał jakby rozpętała się na nim jakaś słodka batalia.

Niestety po wyżerce przychodzi czas na zapłatę. Ceny wahają się między czternastoma a nawet dwudziestoma złotymi za danie. Im więcej dodatków tym większa cena. Raz na jakiś czas można zajrzeć i zjeść, ale na codzienne śniadanie radziłbym udać się gdzieś indziej.

Mr. Pancake jest lokalem niemainstreamowym i popularnym. Nastawionym na młodzież, która przychodzi tu dla niecodziennych naleśników rodem ze zdjęć użytkowników Instagrama. Jedzenie w Mr. Pancake jest formą rozrywki, którą polecam spróbować każdemu, chociaż raz.

Krzysiek

11014808_879482782111946_4253075352007382948_n 11009867_879483058778585_5517584085596125031_n

Dodaj komentarz