Czas na Chillout

WP_20150508_018 

Jeśli lubicie klimat centrum, jesteście „dziećmi chmielnej“ oraz koneserami dobrego alkoholu, to ten wpis z pewnością przypadnie wam do gustu. Pośród butików, głośnych kawiarni i niezliczonej ilości ludzi, jakie przewijają się po jednej z najbardziej rozpoznawalnych ulic w Warszawie, mieści się klubo-kawiarnia o wdzięcznej nazwie Chillout Factory. Jak łatwo się zorientować po wstępie, lokal mieści się przy ulicy Chmielnej 5, przy skrzyżowaniu z ulicą Nowy Świat.

To miejsce o niewątpliwie zachęcającej nazwie już na wstępie sprawia wrażenie bardzo wyszukanego. Drewniany podest idealnie skomponowany z beżowymi kanapami i stolikami, mieszczącymi się wewnątrz, a od kiedy słońce wyszło za chmur i na zewnątrz lokalu. Na stolikach wazony ze świeżymi tulipanami, świeczki oraz lokowanie produktu, czyli cydr lubelski. Wewnątrz niebanalne obrazy, ciekawe malowidła na ścianach i wyróżniający się oświetleniem bar. Pełna klasa.

W menu dominują alkohole:

  • 12 rodzajów piwa, w tym standardowy żywiec, warka, a także desperados, paulaner czy apa (cokolwiek to jest, może ktoś spróbuje i oceni)
  • 16 rodzajów wina, w tym 9 czerwonych i 7 białych, w różnych wariantach cenowych
  • klasyczne drinki, takie jak tequilla sunrise, mojito czy margarita truskawkowa i malinowa
  • 30 smaków kamikaze
  • 12 rodzajów grzańców
  • a także szampany, wódki, wina musujące, whisky, whiskey brandy, koniak, tequile, gin

Tak jak wspominałam – alkohole są tu niezłą gratką dla smakoszy.

Chillout Factory nie oferuje jednak jedynie alkoholu. W końcu trzeba czymś zagryźć tą wódeczkę. Można przekąsić tu lekką sałatkę, np. grecką czy caprese, dania na ciepło tj. zupy, pierogi, tarty, sznycel. W menu znajdziemy także przekąski ,np. nugettsy, nachosy czy quesadille. Nie można także zapomnieć o deserach, jakimi są naleśniki na słodko (w 2 wariantach), domowe ciasto, torcik miodowy oraz krem z białej czekolady i truskawek (genialny!). Z takimi słodkościami przed nosem naprawdę ciężko wytrzymać na diecie. Oprócz tego w ofercie znajdziemy standardowe zimne napoje, herbaty oraz kawy, a także kawy mrożone oraz smoothie.

Ceny do niskich niestety nie należą (szczególnie w przypadku alkoholi), jednak raz na jakiś czas można się wykosztować, by zadowolić podniebienie. Za jedzenie zapłacimy od 9zł za przekąski, po 21zł za dania bardziej sycące i desery. Dochodząc cenowo do alkoholi, można się trochę wykosztować. Piwo co prawda kosztuje od 7zł do 24zł (od 0,3l do 1,4l), jednak za shota wódki zapłacimy od 16zł do 90zł. Cena drinków i kieliszków wina wyniesie nas ok 15-20zł.

Obsługa jest bardzo miła i cierpliwa. Dania i trunki podawane estetycznie i z finezją. Jest to klubo-kawiarnia, nie można zatem zapomnieć o, jak zapewniają właściciele, niezapomnianych imprezach. Ja jeszcze nie byłam, ale jak ktoś z was się wybierze podzielcie się wrażeniami! Polecam lokal każdemu, kto ma ochotę na niebanalne popołudnie/wieczór, w eleganckim, klimatycznym lokalu w centrum miasta, bądź też zagubił się na Chmielnej i ten wpis go uratował 😉

Ola

WP_20150508_013WP_20150508_012WP_20150508_004WP_20150508_002

Dodaj komentarz